piątek, 30 maja 2014

Ite, non festinet.

 
Imię i nazwisko: Jego pełne imię brzmi Kogeinu, lecz używa tylko Koge. Nazwisko nie jest mu potrzebne, jak już się przedstawia to samym Y.

Wiek: Jeśli wziąć pod uwagę rok jego narodzin to obecnie ma 545 lat, a z wyglądu 19. Urodził się 23 lutego 1500 roku.

Rasa: Pół-demon. Jest słabym przedstawicielem swej rasy, ponieważ zrodził się z człowieka i nie jest tak okrutną bestią jaką być powinien pół-demon.

▷Żywioł: Koge posiada żywioł powietrza, który przez wiele lat opanował do perfekcji.

▷Charakter: Jest nieprzewidywalny, dlatego do każdego może odnosić się inaczej. Często wpada w kłopoty. Czasem zachowuje się jak dziecko. Trochę znudził się życiem więc robi czasem nawet absurdalne rzeczy, uwielbia dreszczyk emocji. Nie lubi dużo mówić, a dłuższa rozmowa zdaje się go denerwować. Jest bardzo cierpliwy, empatyczny i raczej nie unosi się gniewem. Na pierwszy rzut oka wydaje się być spokojny lecz jest to przejaw jego wielkiej cierpliwości, tak naprawdę uczucia i emocje targają nim od środka w wielu sytuacjach. Możliwe, że jest zbyt ufny i za często wierzy niektórym na słowo. Wydaje się być kimś kogo nic nie obchodzi, jednak osoba, która w jakiś sposób nawiążę z nim nić porozumienia zrozumie, że to tylko pozory. Jest bardzo uparty.


▷Wygląd:  Jest to raczej średniego wzrostu chłopak o niezbyt umięśnionej posturze. Bordowe włosy niedbale zasłaniają mu czoło i złote oczy, które zmieniają swój kolor na krwisto czerwony gdy tylko uwalnia swoje demoniczne moce lub zaczyna się denerwować czy uwalniać emocje. W lewym uchu ma dwa czarne kolczyki i obrączkę na lewej dłoni, na której widnieje zdanie w języku łacińskim: Ite, non festinet. Nosi białą koszulę, czarne spodnie i szary płaszcz, przez który dobrze wtapia się w ciemne otoczenie. Ma bladą karmację jak na kogoś kto przez taki szmat czasu podróżował mimo prażącego często słońca.
  
▷Historia: 
Koge urodził się w czasach średniowiecza, gdy na świecie panowało wiele wojen. Wychowywał się w dobrej, bogatej rodzinie gdzie wszystko było pod dostatkiem. Po skończeniu 15 lat został przyjęty do korpusu łuczników. Został czeladnikiem i bardzo dobrze uczył się nowych umiejętności. Po czterech latach został wzięty do oddziału biorącego udział w bitwie. Nawet on nie pamięta w jakim kraju mieszkał i z jakim walczył. Na polu bitwy można było spotkać ludzi ze wszystkimi żywiołami. Dowodził niewielką grupką łuczników. Żywioł powietrza, który odziedziczył po ojcu, jest bardzo przydatny przy strzelaniu z łuku. Ich pozycja była bezpiecznym miejscem, stanowiska mieściły się za głównymi wojskami na niewielkim wzgórzu, co dawało przewagę nad łucznikami nieprzyjaciela. Na terenach bitwy pojawili się strzelcy wyborowi, którzy mieli zabijać dowódców każdej formacji. Wróg powoli się wycofywał jednak wszyscy walczyli najlepiej jak umieli. Coś przykuło uwagę Koge, nad jego głową pojawiła się duża, czarna rzecz, która bardzo szybko leciała na jego głowę. Uniósł głowę i gdy zamrugał z wrażenia dostrzegł grot. Było już za późno na unik. Strzała przeszyła ciało chłopaka: niemal pionowo wbiła się w miejsce, gdzie oba obojczyki się stykają, idealnie w delikatne zagłębienie. Ostrze zraniło go prosto w płuca i sięgając serca nie dając nawet cienia szansy na ocalenie.  Gdy otworzył oczy zobaczył przed sobą małe światełko i rozmazane, walczące postacie. Jednak obejrzał się dokoła i zobaczył ciemną postać w czarnym przebraniu, unoszącą się na kruczych skrzydłach. Gdy podszedł do dziwnego stworzenia usłyszał pytanie: ''Czy chciałbyś czegoś ode mnie? Jestem w stanie uczynić wszystko czego zapragniesz.'' Chłopakowi od razu przypomniały się szczęśliwe chwile z rodziną, z przyjaciółmi, przed oczyma ujrzał też dziewczynę, którą kochał. Jego odpowiedź była krótka i szybka, nie chciał zmarnować takiej okazji: ''Chciałbym znów żyć.''

Te słowa przesądziły o wszystkim. W następnej chwili obudził się w ciepłym łóżku. Podeszła do niego starsza pani, uśmiechnęła się i zaczęła pielęgnować jego dużą ranę na ramieniu. Nie wiedział jak ta rana powstała, kilka lat temu podczas ćwiczeń ktoś go drasnął w to miejsce lecz było to dawno temu, niemożliwe aby rana powtała na nowo bez jakiejkolwiek przyczyny i wytłumaczenia. Gdy zapytał się co się stało, jak przebiegła bitwa i gdzie jest, babcia odpowiedziała: '' Ta bitwa, o której wspominasz odbyła się 100 lat temu.'' Czyli jednak czarna postać go oszukała, chciał wrócić do tego, co opuścił. Starsza pani przez jakiś czas się nim opiekowała, Koge wyruszył przed siebie. Żył w lasach i na opuszczonych terenach. Kilka lat później poczuł niesamowity głód, który sam nim pokierował. Zabił niewinnego człowieka i pożarł jego duszę. Wtedy z ciała ofiary wyszły dwa kruki: biały Kami i czarny Waru. Od tej chwili dwa małe demony towarzyszą mu do teraz. Potrafią się z nim komunikować. Gdy patrzą w innym kierunku niż on, Koge widzi wszystko na co spoglądają ich oczy. Potrafi nimi kierować, rozkazywać i zmusić do ludzkiej mowy co jest raczej rzadkością. ''Właśnie stałeś się prawdziwym Pół-demonem.'' Słowa Waru na zawsze utkwiły mu w głowie.  

   Przez ponad 400 lat błąkał się, zabijał i pożerał ludzkie dusze by utrzymać się przy życiu. Jego charakter wtedy zmienił się na dobre: nie był już tym samym chłopcem co kiedyś. Pewnej nocy zaatakował go dzwiny potwór, bronił się jak tylko mógł, lecz jego łuk refleksyjny nie działał zbyt dobrze na niewielką odległość. W końcu stworzenie mocno uderzyło go w głowę i nie był w stanie się już bronić. Kątem oka zobaczył, że kilka ludzi z różnego rodzaju bronią palną przegonili bestię. Został ''zaadoptowany'' przez pewną rodzinę. Głową domu był mężczyzna, który poprowadził niewielką grupkę ludzi ratując Koge przed dziwną istotą. Czuł się tam dobrze i pewnie. Nikomu nie mówił kim jest ani skąd pochodzi. Gdy się tam wprowadził mieszkały tam już 3 dziewczynki i ich matka. Jedna z córek miała już 5 lat, była to Sumire. Z nią miał zawsze problem: zachowywała się jakbym był jej największym wrogiem, może i niezbyt za nim przepadała jednak po jakimś czasie przekonała się do niego. Kilka miesięcy po tym zdarzeniu wielki wybuch zostawił przy życiu tylko Koge, Sumire i jej ojca. Jakoś udało się przeżyć też następne lata. Pewnego dnia, gdy Koge wybrał się na spacer zauważył, że w okolicy krążą bestie. Poszedł powiedzieć o tym reszcie. Po chwili jednak potwory weszły do domu. Koge zaprowadził dziewczynę na górę i schował w szafie jak nakazał mu jej ojciec. Gdy zszedł na dół zobaczył jak potwory masakrują ciało mężczyzny. Na pewno już nie żył. Chłopak niezauważony przez bestie powrócił do dziewczyny i schował się wraz z nią. Usłyszał, że stworzenia robią wielkie poszukiwania innych ofiar jednak nie weszły po schodach na górę. Po jakimś czasie wyszli z kryjówki. Dziewczyna od razu zaczęła mu zarzucać, że to przez niego to się stało, że mógł go ratować. Sumire po prostu go za to znienawidziła, a przecież on nie dałby rady zabić kilku bestii. Zanim jednak chłopak wyniósł się z domu pomagał jakiś czas dziewczynie lecz ta była skłonna go już kilka razy zadźgać nożem. Przed odejściem kazał Kami i Waru ''poodcinać'' wspomnienia tak aby ona nie pamiętała ani o nim, ani o żadnej rzeczy związanej z Koge. Zdeformowane wspomnienia nie pozwalały jej na pamiętanie choćby imienia przybranego brata. 

Przez kilka miesięcy chłopak dyskretnie doglądał jak ma się Sumire, a ona żyła dalej bez niego.


▷Umiejętności:  
• Koge bardzo dobrze posługuje się łukiem refleksyjnym i nożami, które zawsze trzyma przy sobie
• potrafi panować nad żywiołem powietrza
• w razie potrzeby tworzy powietrzną deskę i transportuje się na niej 
• umie kilka zaklęć, których nauczył się od swoich demonów, są to zawyczaj czary z kategorii przepowiadania niedalekiej przyszłości, zwiększenia szybkości ataku itd. Bardzo pomocne w walce.
• z łatwością przygotowuje trucizny jak i leki


▷Ciekawostki:

• w miejscu gdzie wbiła się strzała w bitwie została duża blizna, która cały czas jest lekko czerwona, jakby niezagojona 

• preferuje jedzenie z własnej, upolowanej zwierzyny, do takiego jadła od zawsze się przyzwyczajał

• jako, że jest pół-demonem zabić go może brak dusz do zjedzenia lub moc anioła

• rany fizyczne leczą się bardzo szybko: od kilku dni do miesiąca
• gdy już wpada w demoniczny szał niszczy wszystko co napotka, nie potrafi sie wtedy kontrolować. Takie zachowanie pojawia się gdy czuje głód spowodowany zbyt długim zwlekaniem z pożarciem duszy.

• nie przepada za dziećmi, które bez przerwy zadają pytania i plączą się pod nogami

• dobrze się kamufluje dzięki ciemnemu płaszczowi


▷Kontakt: gg 39050331

Chętny do wątków c:

1 komentarz:

  1. Harrah's Cherokee Casino & Hotel - MapyRO
    Find Harrah's 대구광역 출장샵 Cherokee Casino & 안성 출장안마 Hotel (book now) location in 양산 출장샵 Cherokee, NC and get directions, reviews and information for 태백 출장샵 your next hotel 양주 출장샵 stay in Cherokee,

    OdpowiedzUsuń