wtorek, 2 września 2014

Notka organizacyjna

Witam. Jak pewnie większość z was już zauważyła, aktywność na blogu, oraz chacie w ostatnim czasie jest niemal zerowa. Rozumiem, że były wakacje, większość z was wyjeżdżała, a ci, którzy zostawali, nie chcieli siedzieć w domu przed komputerem. Tak to już jest, że wakacje były, są i zawsze będą trudnym okresem dla blogów, dlatego wykazałem się wyrozumiałością i wstrzymałem się od usuwania autorów z bloga. Wakacje jednak się już skończyły, dlatego od dziś oczekuję większej aktywności na chacie zarówno od osób nowych, jak i od tych, którzy na blogu są już jakiś czas. Tak, jak mówi punkt 3.8 regulaminu bloga, wchodzenie na chat co najmniej raz na tydzień jest obowiązkiem wszystkich autorów współtworzących bloga. Wobec osób, które tego warunku nie spełniają (oraz nie zgłosili wcześniej nieobecności) wyciągane będą konsekwencje. 
To tyle, mam nadzieję, że niebawem chat bloga znów będzie tętnił życiem. :)

Pozdrawiam, wasz kochany administrator Karph

środa, 27 sierpnia 2014

"Choć kruszył kopie z najświetniejszymi, nie znajdziesz śmiałka co pobił go."

| Imiona | Dahida Bledair Cuthan

| Przezwisko | Czarny Łowca

|Nazwisko | Rhagkall

| Wiek | 27 lat

| Rasa | Wilkołak

| Żywioł główny| Ziemia

| Żywioł poboczny | Woda

| Charakter | [loading]

| Historia | [loading]

| Wygląd | Dobrze zbudowany mężczyzna, którego wzrost dochodzi do 190 cm, a waga do 90 kg. Ma bystre, szarozielone oczy i gęste blond włosy, sięgające ramion. Dba o to by jego zarost zawsze wyglądał na dwudniowy. Na ogół nosi moro bojówki, skórzaną ramoneskę i ciemną koszulka

| Umiejętności |
+ Opanowany żywioł ziemi i wody
+ Władanie mieczem
+ Sprawne posługiwanie się łukiem
+ Jazda konna
+ Walka wręcz
+ Polowanie

| Jego skarby |
+ Miecz
+ Łuk
+ Naszyjnik w kształcie plecionej obręczy, zakończonej imitacjami tygrysich głów



[KP ULEGNIE JESZCZE ZNACZNEMU ROZBUDOWANIU W PRZECIĄGU NAJBLIŻSZYCH TYGODNI]




niedziela, 17 sierpnia 2014

" I tak będę skakać po tapczanie [...] "

Cirielan | Ciri | Airlay 
" Istota półdemoniczna, dusza człowieka żyjącego lub zmarłego, która w wierzeniach słowiańskich nocą męczyła śpiących, wysysając z nich krew. "
Wieloletnia kobieta
Półdemon | Zmora*
Woda (główny) |  Ogień
 Zmiennokształtna | Kot 

Sprzeczna ze swoją naturą krwiopijcy. Uśmiechnięta i wesoła. Radosna niczym pąki kwiatów targane wiosennym wiatrem. W obcym dla siebie towarzystwie bywa nieśmiała i zamknięta w sobie, trzyma się na uboczu. Stara się również nie narzucać. Po bliższym poznaniu lub w gronie znanych sobie osób zachowuje się nie do poznania. Staje się zbyt pewna siebie co nieraz skutkuje kłopotami. Sarkastyczna, złośliwa i skora do żartów oraz psikusów. Dość niezdarna i fajtłapowata.  Szczera do bólu, choć nieraz zdarza jej się nie palnąć jakiejś głupoty. Uparta jak osioł, zawsze stawia na swoim. Jej słowo musi być ostatnim. Ma tendencje do uciekania, gdy nadepnie komuś na odcisk lub wpadnie w tarapaty.

" Zmorę wyobrażano sobie jako wysoką kobietę o nienaturalnie długich nogach i przezroczystym ciele. [...] Podania przypisują jej zdolności do otwarcia każdych zamków. Umiała też zmieniać się w zwierzęta- kota, mysz, żabę, kunę[...] "

 
170cm | 47,5kg
Rude włosy | Masa piegów
Mleczna cera | Niebieskie oczy

Opis dlań stereotypowy, lecz jedynym aspektem pasującym do jej osoby jako zmora to umiejętność przemiany. W jej przypadku jest to kot- czarny dachowiec. Wyglądem ponad to nie różni się od zwykłej dziewczyny mijanej na ulicy czy w parku.
 
 
 Nocą przy pełni księżyca zakrada się do okien. Nawołuje śpiącego, by wstał, otworzył jej okno. Ten, pogrążony w sennej marze, wpuszcza Zmorę do środka. Nie jest świadom, że za moment stanie się drobną przekąską. Jedynym śladem po niej będą duszności, dwa lekko piekące wkłucia na szyi.. I otwarte okno. 
 
Zajmuje się magią na własną rękę. Wszystko co potrafi udoskonaliła przy taktyce prób i błędów. Głównym jej żywiołem jej woda, natomiast pobocznym i jednocześnie przeciwieństwem jest ogień. 
Miecza w ręku utrzymać nie potrafi, a więcej szkód narobi gdy sięgnie po łuk. Jedyną broń jaką nosi i pozwala jej się bronić, gdy czary zawiodą to sztylety poukrywane w cholewach butów, za pasami i w rękawach. Lub ubiega się do ucieczki pod postacią kota.
" Według podań zmora żywi się krwią. Sadowi się n piersiach śpiącej osoby, przyciska piersi kolanami i powoduje uderzenie krwi do głowy. W ten sposób pozbawia powoli tchu swoją ofiarę. Spija krew wypływającą nosem lub też nacina zębami żyłkę na skroni lub szyi i wysysa. Ofiara zmory traci siły i energię, które później odzyskuje w naturalny sposób. Mocno wygłodzona zmora potrafiła jednak zabić swoją ofiarę "
___________________________
* - zaczerpnięte z demonologii słowiańskiej.

Nie zostało mi nic innego jak przywitać się jako autorka Cirielan. Miło poznać mi wszystkich i każdego z osobna.
Jeśli w sprawie postaci/gry będą jakieś pytania proszę zgłaszać się pod kp, którego prawa do zmiany sobie zastrzegam.  Oczywiście jestem otwarta na nowe znajomości i wątki pod kartami. 


środa, 13 sierpnia 2014

Podsumowanie LO

Czego Karp nie skończy, to skończy Keruś.

No cóż, lista obecności nam się trochę przedłużyła ( umówione było, że podpisujemy się do 9 lipca, jest 13 sierpnia). Wnioskuje, że przez to przesunięcie ten kto miał się podpisać podpisał się na pewno. Z góry przepraszam, że ja tak mało zajmuję się blogiem jednak nie było mnie i jeszcze pewnie nie będzie przez większość wakacji. Teraz jednak jestem przez kilka dni, a Karp ma swój "urlop" i niech się dobrze bawi, zasłużył sobie na to.

Cieszę się, że tyle osób się podpisało.
Co do tych dwóch osób które nie podpisały się pod LO zostaną one usunięte z bloga, ale nie z autorów. Jeśli się obudzą i będą chciały wrócić do bloga, to serdecznie zapraszam.

Podpisani:
Argomael
Luisa le Brun
Misha Crowley
Renette Minds
La'Fayette Rhoedden
Miyu
Sumire Ichiro
Kogeinu Y
Nicole Aeras

Nie podpisani:
Thamara Altman
Tin Kaine

wtorek, 5 sierpnia 2014

Zdeprawowany Anioł Sprawiedliwości.

Imię: Zaratus
Rasa: Upadły Anioł, Anioł zemsty niegdyś Sprawiedliwości.
Wiek: Nieznany,


Żywioł główny: Ogień
Żywioł poboczny: Powietrze

Charakter: Postać ta jest zdeprawowanym aniołem znaczy się upadłym aniołem co za tym idzie z anioła sprawiedliwości stał się aniołem zemsty. Jego język jest ostrzy niczym brzytwa, na pierwszy rzut oka olewa podstawowe zasady savoir-vivre. Samotny jeździec który bardzo rzadko wchodzi w układy z innymi chyba że jest to konieczne dla jego własnych celów. Nie cofnie się przed niczym by dopiąć swego celu kiedy będzie trzeba przejdzie po trupach by osiągnąć zadanie które na siebie narzucił. Mało kto zna jego historię a on sam nie chętnie się dzieli nią z innymi. Dla niektórych może zdawać się być pyskatym gnojkiem.
Cecha charakterystyczna: Tatuaż z lewej strony twarzy.

Wygląd: Mimo iż wygląd mojej postaci najlepiej pokazuje Art Arsenixc u góry karty postaci postaram się go opisać. Przede wszystkim styl ubioru mówi nam iż można go nazwać buntownikiem, osobą wyciągniętą spod prawa. Nosi skórę (kurtka z napisem na plecach "Miecz przeznaczenia ma dwa ostrza jednym z nich jesteś ty", spodnie, glany) oraz biżuterie (Nieśmiertelnik, bransoletki). Mimo iż na Arcie nie widać dodam tylko że posiada parę kolczyków w prawym uchu oraz to że postać ma na swoich plecach duże czarne skrzydła.
Umiejętności: Władanie ogniem przybieranie jego rożnych form kształtowanie go w stworzenia lub różne rzeczy. Jego pobocznym żywiołem jest powietrze dlatego iż posiada skrzydła dzięki którym może wzbić się w powietrze. Jest doskonałym szermierzem dlatego rzadko można go zobaczyć bez swego miecza. Oprócz tego jego zamiłowanie do alkoholi sprawia iż wie jak je połączyć w wyśmienite drinki.

Informacje o postaci w Pigułce:

-Niegdyś gdy żył w królestwie niebieskim był aniołem sprawiedliwości jednak spisek który został zaplanowany za jego plecami sprawił iż został schwytany przez demony piekielne,  sprowadzony do piekieł był torturowany aż w końcu zdeprawowany. Stał się Upadłym Aniołem Zemsty błąka się po świecie by szukać ukojenia swej duszy.
-Postać jest wzorowana na Ghost Rider'że a dokładniej na demonie którym została opętana główna postać komiksu. 
-Postać jest tzw badass'em nie cofnie się przed niczym, nie wie co to litość zabija bez mrugnięcia okiem.
-Pali papierosy
-Jest kobieciarzem i choć jeszcze nie znalazła się kobieta która poruszyła by jego zmarzniętego serca to wciąż mówi: "I przyjdzie ten dzień w którym wielki Anioł Zemsty zostanie pokonany przez tak prymitywną rzecz jak uczucie zwane Miłością"
-W pewnych kręgach jest znany jako Dziki Gon lub samo Gon
-Przez to iż raczej jest stworzeniem boskim (Nie oznacza to że nie da się go zabić czy zranić) Nie sypia a jedyna forma odpoczynku którą można nazwać snem w jego przypadku jest świadome wejście w letarg lub inaczej medytacja.

poniedziałek, 21 lipca 2014

Każdy człowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie po­kazu­je nikomu.

Selenecca 
Na Ziemi Selene Allen

Wiek: Wygląda na 20 lat, ale ma o wiele, wiele więcej
Rasa: Anioł ; Nocny Zabójca
Żywioł główny: Powietrze
Żywioł poboczny: Ogień



"Aniele, stróżu mój... szeptaliśmy przez setki lat. Myliliśmy się. Teraz to właśnie ONE okazały się naszym największym koszmarem."


Wygląd 
Gdy jeszcze starożytni greccy wyznawali politeizm przedstawiali ją jako powszechnie wielbioną boginię. Bali się ją obrazić, bo wierzyli, że księżyc zniknie w nocy. Skrzydła Selene były ogromne i potężne, a blask, który rozsiewała po niebie, ogarniał całą ziemię. Poświatą swoją ozdabiała wszystkie rzeczy, a jej złota korona w kształcie półksiężyca zdobiła jej włosy czarne jak noc i rozświetlała ciemne powietrze. Jej srebrne oczy skrywają inteligencję i spokój. Ze swoim wyglądem często jest porównywana do Królewny Śnieżki. Czarne włosy, blada cera i czerwone, pełne usta. Jednak uważa, że wygląda dość normalnie, we wierzeniach strasznie wyolbrzymiali jej wygląd i potęgę. Wygląda jak zwyczajna dziewczyna. Jest dość wysoka i szczupła. 

Charakter
Selene ma dwie natury, zresztą jak większość ludzi. Balansuje na granicy dobra i zła. Raz przechyli się na jedną stronę, raz na drugą. Wszystko zależy z jakimi ludźmi przebywa i jakiem mają do niej nastawienie. Na pierwszy rzut oka wydaje się łagodna i miła, ale też chłodna, niczym Anioł Stróż. Jeśli jej to powiesz zaśmieje się jak z dobrego żartu, a potem popatrzy na ciebie z politowaniem. Anioł Stróż to nie była jej funkcja. W Niebiosach wykształciła sobie cechy charakteru, potrzebne do sprawowania służby. Gwałtowność, brutalność, żądza mordu i małoduszność. Zabierała życie grzesznym ludziom w nocy, gdy jej siła była największa. Jednak nigdy nie działała impulsywnie i nierozważnie. Raz gdy zgarnęła nie tego gościa co było trzeba, zdali ją na tortury. Zapomnieli jej wszystkie dobre czyny i cechy: sumienność w wykonywaniu zadań, uczciwość, inteligencję, mądrość, odwagę i spryt. Podczas odbywania kary została nieugięta. Gdy chcieli posunąć się do pozbawienia ją chluby i oznaki potęgi Aniołów - Skrzydeł, cudem uciekła. Życie na Ziemi złagodziło jej charakter. Odnalazła w sobie spokój, zaczęła dostrzegać piękno w istocie życia, stała się wyrozumiała, sarkastyczna i bardziej opanowana. Jednak pierwsza natura nie zginęła. Ukrywa ją głęboko w sobie, a czasem pozwala jej się uwolnić. Dlatego zwykle w rozmowie trzyma dystans i nie wyraża za wielu emocji.

Historia
Urodziła się w Atenach, w Starożytnej Grecji. Była jak każde normalne dziecko. Bawiła się, śmiała i cieszyła się z byle czego. Jednak rówieśnicy ją odtrącali, czując, że się od nich różni. I mieli rację. W wieku 10 lat odkryła, że potrafi władać nad powietrzem. Mozolnie trenowała noc w noc i opanowała tę sztukę do perfekcji. Gdy plotki o dwudziestolatce, która w nocy włada żywiołem doszły kapłanów, uznali, że będzie boginią, bo ta umiejętność była niespotykana. Dali jej napój nieśmiertelności i dołączyła do olimpijczyków. Przejęła atrybut od Artemidy – Księżyc i została Boginią Nocy – Selene. Przestała się starzeć, zaczęła balować, osobiście poznała Zeusa, miała własne mity, ale nie była niepokonana. Powszechnie szanowana i wielbiona, wkrótce zapomniana. Ludzie przestali wierzyć w bogów i zmienili religię na chrześcijańską. Selene błąkała się po świecie, aż w końcu dotarła do bram Nieba. Aniołowie wpuścili ją bez wahania tylko patrząc z zaciekawieniem na jej kolor włosów. Czarny był kojarzony ze złem. U najwyższej rady wyjaśniła ich pomyłkę i została Aniołem. Zmienili jej tylko imię na bardziej religijne i połączyli Selene z Rebeccą i powstała Selenecca. Centrum Tajnej Operacji Aniołów (CTOA) przydzieliło ją do najbardziej niechcianych zadań, brudzące tylko czyste rączki świętych. Została Anielskim Nocnym Zabójcą. Zabierała życie grzesznym ludziom. Przejęła funkcję Mrocznego Kosiarza, który wstąpił do Rady. W Niebie patrzyła jak Świat i ludzie się zmieniają. Odkryła również, że ma predyspozycje do panowania nad ogniem i zaczęła ćwiczyć. Jednak nie wychodziło to jej tak dobrze jak panowanie nad powietrzem. Podczas narad szukała rozwiązania przynoszącego korzyści dla obu stron. Jednak wszystko co uczyniła zostało jej zapomniane i przez zabranie duszy całkowicie niewinnego człowieka została skazana na tortury. Biczowana i poddawana najróżniejszym zabiegom, została nieugięta. Gdy chcieli posunąć się do pozbawienia ją chluby i oznaki potęgi Aniołów, wykorzystała spryt i cudem uciekła. Na Ziemi musiała schować skrzydła, aby zbytnio nie rzucała się w oczy, jednak dalej latała wykorzystując prądy powietrzne. Dotarła do właściwej Gildii i została tam, mając nadzieję, że jej nie znajdą i, że zdoła ukryć swoje pochodzenie.  

Umiejętności

*Świetnie włada mieczem dwuręcznym, który nosi prawie zawsze przy sobie.
*Opanowała prawie do perfekcji żywioł powietrza. Z żywiołem ognia jest ciężej.
*Regeneruje się po nabytych obrażeniach.
*Porusza się bezszelestnie, jest zwinna i szybka. 
*Potrafi rozpoznać od jakiego narzędzia rany były zadanie i z jakim zamiarem. Co do drugiego zdarza jej się pomylić. 
Ciekawostki
*Większość Aniołów potrafi czytać w myślach, ale Selene nie, dlatego, że nie jest Aniołem od urodzenia.
*Fascynują ja ludzkie zachowania, zabawy i zajęcia. Można ją przyłapać na zbyt długim przyglądaniu się. 
*Może spędzić całe godziny na siedzeniu i myśleniu, tak samo na ćwiczeniu fizycznym.
*Uwielbia siedzieć nocą na dachu i oglądać gwiazdy.



Kontakt
gg - 50964179


---------------------

KP może ulec zmianie
Chętna na wątki i powiązania c:
FC: 
Anna Christine Speckhart 

wtorek, 24 czerwca 2014

Lista obecności

Witam.
Szczerze mówiąc, miałem nadzieję, że uda mi się uniknąć tego typu operacji, lecz w związku z zerową aktywnością niektórych osób w ostatnim czasie, jestem zmuszony do przeprowadzenia listy obecności. Proszę, o podpisanie się pod listą wszystkie osoby piszące na blogu.

Procedura jest standardowa:
Czerwony - Niepodpisany.
Zielony - Podpisany.
Żółty - Usprawiedliwiony.

Tin Kaine
Argomael
Luisa le Brun
Misha Crowley
Renette Minds
Thamara Altman
La'Fayette Rhoedden
Miyu
Nicole Aeras
Sumire Ichiro
Kogeinu Y

Na podpisanie się macie dwa tygodnie ( do 09.07.2014 ). W przypadku niepodpisania się pod listą w terminie zostanie wysłane upomnienie na podany przez was kontakt (O ile został podany). Osoby, które nie dadzą oznak życia zostaną usunięte z bloga. Proszę wszystkich o zapoznanie się z nieco odświeżoną wersją fabuły, oraz nowym punktem w regulaminie regulującym sprawy tego typu nieobecności (3.8). Zapraszam również wszystkich na chat awaryjny, ponieważ to na nim głównie toczy się teraz gra.

niedziela, 15 czerwca 2014

A miało być tak pięknie...


Misha Crowley
Wiek: 19/20 lat wizerunkowo. 
Rasa: Anielski oprawca.
Żywiął Gł.: Ogień
Żywiął pob.: Energia
Charakterystyczne: Czarna chustka na lewym nadgarstku.

| Marzyciel |
| Melancholik | Sentymentalny |
| Lubi ludzkie uciechy |
| Dobry choć skrywa w sobie mrok |
| Nie obnosi się ze swoimi umiejętnosciami |


Wygląd
Kiedy zwrócisz już na niego uwagę, od razu uznasz go za osobę dość przeciętnych rozmiarów. Nie wyróżniający się zbytnio z pośród innych ludzi. Jego włosy są krótkie i brązowe, całkowicie normalne w porównaniu do niektórych przedstawicieli jego "rasy", którzy wyraźnie lubią czasem odstawać. Na pewno zwrócisz jednak uwagę na jego oczy, które to są ciemne i stosunkowo duże. Jednak proporcjonalne do reszty jego twarzy. Skóra Crowley'a nie należy raczej do zbyt ciemnych. Czasem może wydać się bledszy niż jest w rzeczywistości. Zauważysz na pewno, że należy również do osób o całkiem neutralnej budowie. Nie jest przesadnie szeroki, ani na zbyt wąski.

Charakter
Cóż można rzec o osobie jego typu? Na pierwszy rzut oka niezauważalny, cichy, zamyślony? O ile zwrócisz na niego uwagę, na pewno właśnie takie sprawi wrażenie. Zapewne będzie na początku małomówny, może wyda Ci się troche samotny. Pomyślisz, iż jest osobą spokojną i nie pomylisz się zbytnio. Owszem, jest spokojny i trudno wyprowadzić go z równowagi, jednak nie daj się zwieść. Jego zachowanie może Cię jeszcze zaskoczyć.
Jesli na niego wpadniesz, a będziesz miły, on również taki pozostanie. Niech nie zmyli Cię jego początkowy chłód. W końcu nie należy do zbyt ufnych osób. Nawet jeśli uda się go lepiej poznać, dalej może pozostawać nieufny pod wieloma względami. Na ogół stara się być przyjacielski i pomocny. Zdarza się jednak, że niektóre osoby z góry wywołują u niego negatywne odczucia. Można by rzec, że emanują niesprzyjającą energią, a wtedy pozostaje zimny, a czasem nawet wredny.
Możesz pomyśleć, iż jest osobą ponurą. Nic bardziej mylnego. Mimo wszystko, kiedy już ma do czynienia z drugą osobą, nie ważne, jak bardzo byłby przygnębiony, będzie się uśmiechał, żartował i próbował być miły jak najdłużej będzie umiał. Nie jest on grzeczny, ani pozbawiony poczucia humoru. Chociaż czasem cieszą go mniej przyjemne rzeczy. W końcu każdy chowa w sobie choćby odrobinę mroku. Za zasłoną swojego uśmiechu, czasem niedojrzałego zachowania, niczym wieczny 20-stolatek, ukrywa wszystko co w nim złe, a on ma w sobie wiele ciemności.



Oprawca
Czy aniołowie potrzebują swoich katów? Czy potrzebują własnych oprawców by móc znęcać się nad tymi, którzy wpadną w ich ręce? Tak samo jak demony i ludzie, anioły również zdobywały sie niegdyś na tortury. Jednak większosć  z nich nie chciała brudzić sobie rąk, twierdząc iż są na to zbt idealni. Dlatego potrzebowali kogoś, kto wyręczyłby ich w owych działaniach. Potrzebowali własnych oprawców. Właśnie dlatego stworzyli odrębną grupę w ich społeczeństwie. Wybranego z nich poddawali nieprzyjemnym przemianom, uzależniali od krwi innych istot, zmieniali jego naturę. Tak po długim procesie powstawali oprawcy wśród aniołów. Niestety były to bardzo odległe czasy, a któregoś dnia uznano ich za zbyt odstającą grupę w ich społeczeństwie. WIec zaczeli się ich pozbywać. Do dzisiaj zaledwie kilku z nich pozostało przy życiu, a każdy "przeklęty" ma na sobie znak oprawcy, spisany w nieznanym dla większosci, starym języku.
Większosć z nich by ukryć się przed swoimi, jakże idealnymi braćmi, nauczyła się ukrywać pod postacią zwierząt. Wśród nich znalazł się i Crowley, który do tej pory przybiera postać wilka. Wyraźnie większego od przeciętnych rzedstawicieli tych zwierząt. Jedynie umaszczenie jest równie przeciętne jak on sam jako człowiek.

Umiejętności
Do jego umiejętości należą typowe możliwości wpływania na płomienie jak i samo wytwarzanie ich czy kształtowanie wedłu własnej wyobraźni. 
Jego wrodzoną umiejętnością jest "panowanie" nad energią. To pozwala mu na wyczuwanie istot i rzeczy w pobliżu jak i również kontrolowanie własnej energii i przekładanie jej na atak i inne czynności fizyczne. Dobrze rozwinięta umiejętność daje mu również możliwość ochładzania (pochłaniania) energii z otoczenia lub istot, a co za tym idzie nawet do wytwarzania ogólnego chłodu. Symetrycznie do tego może również ocieplać (wytwarzać) energie aż do wytworzenia ognia.
Minusem tego jest mocno obniżona wytrzymałość na wysoką temperaturę w lecie i zimno, zimową porą roku.
Potrafi również posługiwać sie bronią białą.
Jego ostatnią pozostałą umiejętnością po swojej pierwotnej rasie jest możliwość leczenia zarówno siebie jak i innych i szybkiego znikania, czemu towarzyszy charakterystyczny trzepot skrzydeł. 



Ciekawostki
~ Nie przedapa za dziećmi. ~
~ Uwielbia zwierzęta i prawdopodobnie woli je od ludzi.~
~ Jest podejżewany o przynależenie do zakazanego kultu, jednak nikt nigdy nie znalazł na to dowodów. ~
~ Sam nie wie czego szuka w życiu. ~


niedziela, 1 czerwca 2014

- Never be afraid to say what you really feel...

Luisa le Brun | Luiz, Lu | 1542 lat | Żywioł Ognia | Feniks | poboczny Żywioł powietrza | Szpieg.

Nlelith is a prophet
From the prophet came the king
From the king came the pauper
From the pauper came the swing
From the swing came creation
From creation came love
You don't know what this love is all about

Luiz jest osobą która uwielbia ryzyko i dynamikę. Tajemniczy wyraz twarzy nie zdradza zbytnio emocji. Duszę towarzyską odziedziczyła po matce, a ciemną stronę charakteru po ojcu psychopacie.


Bo czasem trzeba się uśmiechnąć.
Tak mimo wszystko, spróbować na nowo żyć.
Urodzona 1542 lata temu 29 lutego na ulicy w Toronto. Dzieciństwo Luizy było trudne. Nauka terroryzowania całej ulicy i bronienie własnej matki przed psychicznym ojcem. Wychowana na ulicy i nauczona znęcania się nad słabszymi. Straszne były te czasy, ale na swoje 153 urodziny zabiła ojca i swój charakter przestawiła na spokojny. Mimo to wychowanie psychopaty pozostało jej już we krwi. Po śmierci kochanej matki odeszła zostawiając ulice w spokoju. Szwendając się tu i tam przez jakieś 500 lat doskonaliła swoją magie poboczną jak i główną. Nauczyła się boksu i władanie sztyletami. Jako, że jest potomkiem Feniksa co 100 lat ta się zmienia w popiół. Po jakimś tygodniu wraca do normalnej postaci. Dzięki tej ptasiej przemianie może się leczyć. Ale to nie trwa wiecznie. Słyszano że najstarszy feniks miał 3000 lat. Może to ona pobije ten rekord i pożyje sobie więcej? Ale odeszłam od tematu . Pojawiając się w mieście żywiołów była bardzo zmęczona i ranna po walce z bestiami. Znalazła jakieś miejsce do przespania nocy. Na następny dzień już znalazła swoje miejsce dla jej żywiołu.


Zamknę oczy policzę do dziesięciu pstryczek

nim otworze je życie nabierze sensu.
Kolory tęczy znów chwycę bez trudu.
Bo życie to największe ze wszystkich cudów.

Nie wyróżnia się niczym od innych. Może tylko wyglądem i dwustronnym charakterem. Jak już było pisane w Historii Luiz. Szpiegostwo kształciła między mafiami w chinach. Doskonaliła się w swoich żywiołach sama. Bez nikogo. Tylko dzięki azjatyckim zwojom. Ma jeszcze kilka do opanowania. Ale mimo tego jest w miarę zwinna i cicha. Potrafi przemienić się w feniksa lub do ludzkiej formy dodać ogniste skrzydła. Ni mała umiejętność ale trochę trudna do opanowania.

Najbardziej odczujesz brak jakiejś osoby, kiedy będziesz siedział obok niej i będziesz wiedział, że ona nigdy nie będzie twoja

Luiz to czerwono włosa kobieta o bladej cerze i złotych tajemniczych oczach. Chuda i umięśniona. Nie zbyt wysoka. Metr sześćdziesiąt pięć. Ma wysokie nogi i kolczyka w języku. 

Jej przemiana jest feniks - złota ptaszyna o rozpiętości 2 metrów skrzydeł. Z tyłu trzy długie pióra z tyłu i trzy na głowie o połowę krótsze. Postura orła o dwa razy większej wysokości. Błękitne ślepia. Pióra się palą ale nie spalają się. Co 100 lat wchodzi do swej klatki i zmienia się w popiół.


You can't hide now
I am the warrior
So decide now
How they'll remember you
Do not hide now
Act like a warrior
Show some pride now

Solidify your place in time


W czasie swojej wędrówki poprzez tundry, knieje i stepy poznała swego towarzysza - 2 metrowego węża. Atheris hispida - rodzina żmijowata. Nie nazwała go żadnym imieniem. Zwie go tylko Smoczysko, a to tylko z powodu jego wyglądu. Złoto-zielony pancerz z wygiętymi łuskami ku górze. Duże Zielone oczy i długie zęby jadowe. Nie groźny dla innych z miasta. Chyba, że ktoś mu za skórę zajdzie. To będzie nie za fajnie.


I am the one hiding under your bed
Teeth ground sharp and eyes glowing red

I am the one hiding under your stairs
Fingers like snakes and spiders in my hair

• Pali papierosy. Tylko miętowe.
• W postaci feniksa nie lubi wody
• Lubi słuchać muzyki
• Potrafi posługiwać się włócznią.
• Nosi talizman nigdy go nie zdejmuje.
Kontakt 49908380
Chętna na wątki i powiązania

"Jego Ognista Mość"

Imię: Roy

Nazwisko: Thunder

Wiek: Wizualnie 20 lat 

Rasa: Pół-demon

Żywioł główny: Ogień

Żywioł poboczny: Powietrze

Charakter: Jest raczej osobą dość cichą i spokojną. Nie lubi dużo mówić, a prowadzenie konwersacji zdaje się niezwykle go męczyć. Często używa ironii i sarkazmu, przez co niektórym może się wydać niemiły, lub nawet chamski, lecz jest to po prostu przejaw jego specyficznego poczucia humoru i gdy przyjdzie co do czego, potrafi być naprawdę miły, pomocny i empatyczny. Nie należy do ludzi cierpliwych, wręcz przeciwne, jest wybuchowy, impulsywny i bardzo łatwo wyprowadzić go z równowagi. Często wpada w złość z jakiegoś błahego powodu, a wtedy lepiej nie wchodzić mu w drogę. Jest osobą niezwykle leniwą, lecz stanowczą i upartą w dążeniu do celu. Wyznaje zasadę "Jeśli nie musisz, nie rób." Sprawia wrażenie osoby, której nic nie obchodzi, lecz w rzeczywistości traktuje swoje obowiązki założyciela bardzo poważnie.


Wygląd: Jest wysokim, dobrze zbudowanym mężczyzną o niedługich bordowych włosach zazwyczaj zaczesanych do tyłu. Ma żółte oczy, które zmieniają swój kolor na jaskrawą czerwień, gdy używa swojej mocy, lub gdy jest zdenerwowany. Ma wyraźne, męskie rysy twarzy i wory pod oczami, a jego spojrzenie, oraz wyraz twarzy sprawiają, że dzieci mijające go na ulicy zaczynają płakać, a ci nieco bardziej rozsądni dorośli omijają go szerokim łukiem. Zazwyczaj ubiera się w zwykłą białą koszulę/koszulkę i jakiś płaszcz, oraz typowe dżinsowe spodnie. Zawsze nosi przy sobie srebrny naszyjnik z krzyżem, pomimo iż jest pół demonem.

Historia: Próżno w jego życiorysie szukać pościgów, wybuchów i epickich starć z ogromnymi bestiami. Jego rodzice nie zginęli w tajemniczych okolicznościach gdy był mały, nie miał również złego brata bliźniaka, ani ukochanej, która została porwana, zgwałcona i zamordowana. Właściwie to od dziecka był całkiem zwyczajnym chłopakiem, którego nie wyróżniało zupełnie nic, poza faktem, iż był synem założyciela gildii ognia. Jego ojciec był demonem i założycielem gildii ognia, a matki nigdy nie miał okazji poznać. Ojciec rzadko o niej wspominał, a sam Roy nigdy go o nią nie pytał. Rok po wybuchu, który spustoszył świat ludzi, w roku 2040 stworzenia żyjące za murami po raz pierwszy przedarły się przez mury miasta. W walce poległo wiele istnień, w tym założyciel gildii ognia, wcześniej wyznaczając Roya na swojego zastępcę, uczyniło go to najmłodszym założycielem gildii w historii(Później musiał się podzielić tym tytułem z Kerenzą).



Umiejętności: Pisałem, że nic specjalnego go nie wyróżnia, lecz nie jest to do końca prawda. Jego ojciec był uznawany za najpotężniejszego maga ognia jaki stąpał po ziemi, a Roy odziedziczył po nim całą tę moc. Potrafi np. jednym pstryknięciem palca wysadzić w powietrze cały budynek, lub raczej potrafiłby, gdyby nie fakt, że z jakiegoś powodu nigdy nie chciał uczyć się władania żywiołem ognia, czego skutkiem jest nieco zabawne połączenie ogromnej, niepohamowanej mocy, z całkowitym brakiem jakichkolwiek umiejętności do kontrolowania jej. Często zdarza mu się przez przypadek coś spalić, lub wysadzić w powietrze, zwłaszcza gdy jest zdenerwowany. Nie jest to jednak dla niego wystarczający powód do nauki kontrolowania żywiołu. Poza ogniem, Roy potrafi również posługiwać się żywiołem powietrza. Tutaj jego umiejętność władania żywiołem jest nieco lepsza niż w przypadku ognia.
 
Poza władaniem żywiołami, Roy posiada jeszcze kilka umiejętności związanych z jego rasą. Jest on pół-demonem, a jak wiadomo, demony również dzielą się na pomniejsze rasy i rodzaje, a każda z nich ma inne, odmienne umiejętności. Roy jest pół-przedstawicielem bardzo starej rasy demonów, stąpających po ziemi niemal od jej powstania, aż po śmierć ostatniego z jej "pełnych" przedstawicieli jakim był jego ojciec. Rasę tę charakteryzowały głównie trzy umiejętności.
Pierwszą z nich była nadludzka siła, dzięki której demony tej rasy mogły np. przebijać się gołymi rękoma przez ściany, lub rzucać obiektami takimi jak np. samochody. Drugą z nich jest zwiększona wytrzymałość, nie wiele większa niż u zwykłych ludzi, lecz wystarczająca, by w walce ze słabszymi przeciwnikami zatrzymać ostrze noża na gołej skórze. Ostatnią i zdecydowanie najpotężniejszą z nich jest niesamowicie szybka regeneracja, która pozwala na odtworzenie całej kończyny w niecałe kilkanaście sekund, lub w przypadku niektórych stu-procentowych przedstawicieli nawet, na dosłowne odrodzenie się z popiołów.


Ciekawostki:
-Stara się unikać korzystania z żywiołu ognia.
-Jako iż jest pół człowiekiem, jest odporny na większość rzeczy, na które wrażliwe są zwykłe demony.(np. Woda święcona)
-Jest całkowicie odporny na wszelkiego rodzaju magię umysłu. (tj. kontrola, iluzja, czytanie w myślach, czy przejęcie ciała)
-Niewiele sypia, co z resztą po nim widać.
-Potrafi posługiwać się bronią białą, lecz raczej rzadko z niej korzysta.
-Twierdzi, że nienawidzi tytoniu, lecz dość często można go zobaczyć z papierosem w ustach.



gg: 43272417

Jestem chętny na wątki i powiązania.
KP może ulec zmianie.

Kici, Kici - Już jestem .



Imię: Miyu 
Wiek: 15
Rasa: Nekomimi
*
Żywioł: Ziemia , jednak nie do końca umie zapanować nad swoim żywiołem , przez  co czasami zdarzają jej się wpadki .
*
Charakter: Miyu jest nieśmiała, ale gdy lepiej kogoś pozna potrafi być bardzo miła . Bardzo przywiązuje się do różnych osób, czasami nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że jest trochę jak wrzód na tyłku . Dziewczyna bardzo wrażliwa i czasami za bardzo bierze sobie do serca niektóre słowa. Ogólnie Miyu jest też dosyć niezdarna, wierzy w niektóre przesądy oraz bardzo łatwo ją przestraszyć. Nie znosi kłamstwa.
*
Wygląd: Można powiedzieć , że jest to zwykła dziewczyna  tylko , że z  kocimi uszami i ogonem . Jest niziutka (158cm)  i  dosyć szczupła . Oczy ma fioletowe . Włosy są dosyć  długie, proste i w kolorze czarnym.


Umiejętności:  Miyu bardzo dobrze poluje , jest zwinna i szybka . Potrafi wspiąć się na niemalże każdą rzecz. Jest również bardzo dobrym szpiegiem  i potrafi zmienić się w  normalnego , czarnego, pechowego kota. Umie rozmawiać  z  roślinami  i  innymi zwierzętami . Próbuje  wyczarować  Krowokwiaty . Umie grać na pianinie.
*
Kontakt: GG- 3751934

sobota, 31 maja 2014

Poder del sangre de tus labios.

 + La'Fayette Rhoedden + 
- Red \ Ruda / Fayette \ Wiewióra / Lawa \ Fajka (nie przepada) -
- Ziemia (główny) \ Ogień (poboczny) / Gildia Ziemi -
- Człowiek \ Smok / Kundel -
-  25 (fizycznie) \ 183 (mentalnie) -

APARYCJA:
Bogowie obdarzyli ją hojnie w swej łaskawości, jeśliby tak przyjrzeć się z goła całej ognistej postaci. Lisy przy niej chowają swe rude ogony, blednąc z zazdrości o miedziany połysk. Niczym Nike pełna zwierzęcej finezji, często mylona z drapieżcami. Wykuta umiejętnie dłutem natury dla uciechy oka, wdziękami ujmująca. Ruchy ciała rodzą się w płynności, do szczętu przesączone subtelną nonszalancją. Idąc, wydaje się nie dotykać ziemi. Niskiego wzrostu stworzenie, mężczyznom jak dęby mocnym i rosłym do piersi sięgające zaledwie. Złudnie smagła, dająca pozory bezsilności. Śniada cera współgra brutalnie z helladzkimi, ostrymi rysami, zasnuta przez kaskady płomiennych, karbonwanych pukli. Ów pełzną po pysku niczym węże, oddając po części wiernie jej hulaszczy charakter. Chyże jak chart oczy patrzą na świat z nabytą przez lata nostalgią. Błyszczą siłą miażdżącą głupców, którą bezlitośnie okiełznała. Pożerają każdego kto odważy się weń spojrzeć zaszczutym magnetyzmem. Nie pozwalają zawrócić wzroku przeciętnemu człowiekowi. Chory rozsądek tli się lichą iskrą w odmętach czarnych plam jej źrenic, obleczonych zwodniczo w okowy złota. Nie będziesz z nich czytał jak ze stronic księgi, to mowa jej ciała powie ci najwięcej. Sarnie spojrzenie wyziera zawsze podstępnie, jakoby mglista łuna spod na połę zwartych powiek. Skryte za bujną opoką czarnych jak smoła, cholernie długich rzęs taksuje cię w poszukiwaniu utraconego sedna. Zagubionego gdzieś dawno sensu istnienia. Słowem, genetyczna zniewaga świata.

USPOSOBIENIE:
Z reguły uśmiechnięta w trącący cichą sugestią grymas nigdy nie powie, gdzie ją bodło, za to oszczędzi głosu i ośmieli się milczeć. Wolna od rasowych uprzedzeń, zażarcie broniąca się przed wszelakiej maści zmianami. Pała do nich nienawiścią tak wielce zaawansowaną, że aż czasami przerastającą dotychczasowe wyobrażenia zawiści. Pierwotnie powita z zamiłowaniem do ognia, nie cierpi być mokra ani na dłużej fizycznie łapać wodą jakiegokolwiek kontaktu. W związku z tym stara się unikać różnorakich zbiorników takich jak sadzawki czy strumyki i trzyma się bliżej zieleni. Żywi niesamowity respekt dla wszystkiego, co czyste i święte, stworzone przez patronów przyrody. Nie brzydzi się jednak grzechem ani rozpustą. Istota niebywale zmienna. Z reguły płocha, zdolna bać się łopoczących motylich skrzydełek, może przeistoczyć się w pragnącą ściągać skalpy dzikuskę. Wie, że świat zdominowany przez przepych nie jest przychylny dla tych, co używają innego pudru. Opływająca uległością wobec prostej płci. Stara się, aby wszystko wokół niej emanowało jak najlepszą energią, lecz w żyłach, pod opoką piersi serce tłoczy burzliwą krew, charakterystyczną dla hiszpańskich genów. Nawet najbardziej przytłaczające upokorzenie nie jest w stanie złamać ducha tej bestii. Lubi uciekać się do zasady dobro za dobro - zło za zło. W obliczu strachu staje się nieobliczalna i trudno nad nią zapanować. Postać silnie dominująca i nierychło gnąca karku pod rozkazem. Boleje nad cierpieniem boskiego dzieła. Ciepło oscylujące na łamach ulotnej osobowości. Dumna nie z pustej próżności lecz lecz dlatego że ma się czym szczycić. Żywot jej bowiem obfitował w zwycięskie podboje. Nie igraj z ogniem jej ducha, bo możesz się sparzyć. U schyłku swego istnienia jako obumarła, z gałęzi opadła ptaszyna, bez cienia żalu nad sobą odpłynie w niebyt.

TOWARZYSZ:
Damrok. Ogier fryzyjski. Niegdyś dziko żyjący w ostępach leśnych, współcześnie wierny towarzysz i najlepszy przyjaciel Lawy. Pieszczotliwie nazywa go Mroczkiem. Razem dzielą już siedem lat, choć nie jest w stanie określić jakim wiekiem szczyci się dokładnie jej rumak. Wierzchowiec z bagażem doświadczeń, inteligenty lecz narowisty - współpracuje jedynie z silną i zdecydowaną ręką. Nie lubi cackania się i kręcenia nadto wokół jego postaci. La'Fayette nie próbuje go zmieniać, wystarcza jej jego bezgraniczne oddanie.

piątek, 30 maja 2014

Ite, non festinet.

 
Imię i nazwisko: Jego pełne imię brzmi Kogeinu, lecz używa tylko Koge. Nazwisko nie jest mu potrzebne, jak już się przedstawia to samym Y.

Wiek: Jeśli wziąć pod uwagę rok jego narodzin to obecnie ma 545 lat, a z wyglądu 19. Urodził się 23 lutego 1500 roku.

Rasa: Pół-demon. Jest słabym przedstawicielem swej rasy, ponieważ zrodził się z człowieka i nie jest tak okrutną bestią jaką być powinien pół-demon.

▷Żywioł: Koge posiada żywioł powietrza, który przez wiele lat opanował do perfekcji.

▷Charakter: Jest nieprzewidywalny, dlatego do każdego może odnosić się inaczej. Często wpada w kłopoty. Czasem zachowuje się jak dziecko. Trochę znudził się życiem więc robi czasem nawet absurdalne rzeczy, uwielbia dreszczyk emocji. Nie lubi dużo mówić, a dłuższa rozmowa zdaje się go denerwować. Jest bardzo cierpliwy, empatyczny i raczej nie unosi się gniewem. Na pierwszy rzut oka wydaje się być spokojny lecz jest to przejaw jego wielkiej cierpliwości, tak naprawdę uczucia i emocje targają nim od środka w wielu sytuacjach. Możliwe, że jest zbyt ufny i za często wierzy niektórym na słowo. Wydaje się być kimś kogo nic nie obchodzi, jednak osoba, która w jakiś sposób nawiążę z nim nić porozumienia zrozumie, że to tylko pozory. Jest bardzo uparty.


▷Wygląd:  Jest to raczej średniego wzrostu chłopak o niezbyt umięśnionej posturze. Bordowe włosy niedbale zasłaniają mu czoło i złote oczy, które zmieniają swój kolor na krwisto czerwony gdy tylko uwalnia swoje demoniczne moce lub zaczyna się denerwować czy uwalniać emocje. W lewym uchu ma dwa czarne kolczyki i obrączkę na lewej dłoni, na której widnieje zdanie w języku łacińskim: Ite, non festinet. Nosi białą koszulę, czarne spodnie i szary płaszcz, przez który dobrze wtapia się w ciemne otoczenie. Ma bladą karmację jak na kogoś kto przez taki szmat czasu podróżował mimo prażącego często słońca.
  
▷Historia: 
Koge urodził się w czasach średniowiecza, gdy na świecie panowało wiele wojen. Wychowywał się w dobrej, bogatej rodzinie gdzie wszystko było pod dostatkiem. Po skończeniu 15 lat został przyjęty do korpusu łuczników. Został czeladnikiem i bardzo dobrze uczył się nowych umiejętności. Po czterech latach został wzięty do oddziału biorącego udział w bitwie. Nawet on nie pamięta w jakim kraju mieszkał i z jakim walczył. Na polu bitwy można było spotkać ludzi ze wszystkimi żywiołami. Dowodził niewielką grupką łuczników. Żywioł powietrza, który odziedziczył po ojcu, jest bardzo przydatny przy strzelaniu z łuku. Ich pozycja była bezpiecznym miejscem, stanowiska mieściły się za głównymi wojskami na niewielkim wzgórzu, co dawało przewagę nad łucznikami nieprzyjaciela. Na terenach bitwy pojawili się strzelcy wyborowi, którzy mieli zabijać dowódców każdej formacji. Wróg powoli się wycofywał jednak wszyscy walczyli najlepiej jak umieli. Coś przykuło uwagę Koge, nad jego głową pojawiła się duża, czarna rzecz, która bardzo szybko leciała na jego głowę. Uniósł głowę i gdy zamrugał z wrażenia dostrzegł grot. Było już za późno na unik. Strzała przeszyła ciało chłopaka: niemal pionowo wbiła się w miejsce, gdzie oba obojczyki się stykają, idealnie w delikatne zagłębienie. Ostrze zraniło go prosto w płuca i sięgając serca nie dając nawet cienia szansy na ocalenie.  Gdy otworzył oczy zobaczył przed sobą małe światełko i rozmazane, walczące postacie. Jednak obejrzał się dokoła i zobaczył ciemną postać w czarnym przebraniu, unoszącą się na kruczych skrzydłach. Gdy podszedł do dziwnego stworzenia usłyszał pytanie: ''Czy chciałbyś czegoś ode mnie? Jestem w stanie uczynić wszystko czego zapragniesz.'' Chłopakowi od razu przypomniały się szczęśliwe chwile z rodziną, z przyjaciółmi, przed oczyma ujrzał też dziewczynę, którą kochał. Jego odpowiedź była krótka i szybka, nie chciał zmarnować takiej okazji: ''Chciałbym znów żyć.''

Te słowa przesądziły o wszystkim. W następnej chwili obudził się w ciepłym łóżku. Podeszła do niego starsza pani, uśmiechnęła się i zaczęła pielęgnować jego dużą ranę na ramieniu. Nie wiedział jak ta rana powstała, kilka lat temu podczas ćwiczeń ktoś go drasnął w to miejsce lecz było to dawno temu, niemożliwe aby rana powtała na nowo bez jakiejkolwiek przyczyny i wytłumaczenia. Gdy zapytał się co się stało, jak przebiegła bitwa i gdzie jest, babcia odpowiedziała: '' Ta bitwa, o której wspominasz odbyła się 100 lat temu.'' Czyli jednak czarna postać go oszukała, chciał wrócić do tego, co opuścił. Starsza pani przez jakiś czas się nim opiekowała, Koge wyruszył przed siebie. Żył w lasach i na opuszczonych terenach. Kilka lat później poczuł niesamowity głód, który sam nim pokierował. Zabił niewinnego człowieka i pożarł jego duszę. Wtedy z ciała ofiary wyszły dwa kruki: biały Kami i czarny Waru. Od tej chwili dwa małe demony towarzyszą mu do teraz. Potrafią się z nim komunikować. Gdy patrzą w innym kierunku niż on, Koge widzi wszystko na co spoglądają ich oczy. Potrafi nimi kierować, rozkazywać i zmusić do ludzkiej mowy co jest raczej rzadkością. ''Właśnie stałeś się prawdziwym Pół-demonem.'' Słowa Waru na zawsze utkwiły mu w głowie.  

   Przez ponad 400 lat błąkał się, zabijał i pożerał ludzkie dusze by utrzymać się przy życiu. Jego charakter wtedy zmienił się na dobre: nie był już tym samym chłopcem co kiedyś. Pewnej nocy zaatakował go dzwiny potwór, bronił się jak tylko mógł, lecz jego łuk refleksyjny nie działał zbyt dobrze na niewielką odległość. W końcu stworzenie mocno uderzyło go w głowę i nie był w stanie się już bronić. Kątem oka zobaczył, że kilka ludzi z różnego rodzaju bronią palną przegonili bestię. Został ''zaadoptowany'' przez pewną rodzinę. Głową domu był mężczyzna, który poprowadził niewielką grupkę ludzi ratując Koge przed dziwną istotą. Czuł się tam dobrze i pewnie. Nikomu nie mówił kim jest ani skąd pochodzi. Gdy się tam wprowadził mieszkały tam już 3 dziewczynki i ich matka. Jedna z córek miała już 5 lat, była to Sumire. Z nią miał zawsze problem: zachowywała się jakbym był jej największym wrogiem, może i niezbyt za nim przepadała jednak po jakimś czasie przekonała się do niego. Kilka miesięcy po tym zdarzeniu wielki wybuch zostawił przy życiu tylko Koge, Sumire i jej ojca. Jakoś udało się przeżyć też następne lata. Pewnego dnia, gdy Koge wybrał się na spacer zauważył, że w okolicy krążą bestie. Poszedł powiedzieć o tym reszcie. Po chwili jednak potwory weszły do domu. Koge zaprowadził dziewczynę na górę i schował w szafie jak nakazał mu jej ojciec. Gdy zszedł na dół zobaczył jak potwory masakrują ciało mężczyzny. Na pewno już nie żył. Chłopak niezauważony przez bestie powrócił do dziewczyny i schował się wraz z nią. Usłyszał, że stworzenia robią wielkie poszukiwania innych ofiar jednak nie weszły po schodach na górę. Po jakimś czasie wyszli z kryjówki. Dziewczyna od razu zaczęła mu zarzucać, że to przez niego to się stało, że mógł go ratować. Sumire po prostu go za to znienawidziła, a przecież on nie dałby rady zabić kilku bestii. Zanim jednak chłopak wyniósł się z domu pomagał jakiś czas dziewczynie lecz ta była skłonna go już kilka razy zadźgać nożem. Przed odejściem kazał Kami i Waru ''poodcinać'' wspomnienia tak aby ona nie pamiętała ani o nim, ani o żadnej rzeczy związanej z Koge. Zdeformowane wspomnienia nie pozwalały jej na pamiętanie choćby imienia przybranego brata. 

Przez kilka miesięcy chłopak dyskretnie doglądał jak ma się Sumire, a ona żyła dalej bez niego.


▷Umiejętności:  
• Koge bardzo dobrze posługuje się łukiem refleksyjnym i nożami, które zawsze trzyma przy sobie
• potrafi panować nad żywiołem powietrza
• w razie potrzeby tworzy powietrzną deskę i transportuje się na niej 
• umie kilka zaklęć, których nauczył się od swoich demonów, są to zawyczaj czary z kategorii przepowiadania niedalekiej przyszłości, zwiększenia szybkości ataku itd. Bardzo pomocne w walce.
• z łatwością przygotowuje trucizny jak i leki


▷Ciekawostki:

• w miejscu gdzie wbiła się strzała w bitwie została duża blizna, która cały czas jest lekko czerwona, jakby niezagojona 

• preferuje jedzenie z własnej, upolowanej zwierzyny, do takiego jadła od zawsze się przyzwyczajał

• jako, że jest pół-demonem zabić go może brak dusz do zjedzenia lub moc anioła

• rany fizyczne leczą się bardzo szybko: od kilku dni do miesiąca
• gdy już wpada w demoniczny szał niszczy wszystko co napotka, nie potrafi sie wtedy kontrolować. Takie zachowanie pojawia się gdy czuje głód spowodowany zbyt długim zwlekaniem z pożarciem duszy.

• nie przepada za dziećmi, które bez przerwy zadają pytania i plączą się pod nogami

• dobrze się kamufluje dzięki ciemnemu płaszczowi


▷Kontakt: gg 39050331

Chętny do wątków c:

Spójrz w oczy me, przyjrzyj się, znajdziesz siedem źrenic.

 
"An' here I go again on my own
Goin' down the only road I've ever known,
Like a hobo I was born to walk alone
An' I've made up my mind
I ain't wasting no more time
But, here I go again."
 
Imię: Renette

Nazwisko: Minds
 
Wiek: 32 lata
 
Rasa: Wiedźma
 
Żywioł główny: Woda
 
Żywioł poboczny: Panowanie nad prądem i światłem.

Charakter: Renette jest osobą spokojną, poukładaną. Stara się nie wyróżniać, nie używać mocy gdy nie widzi potrzeby, preferuje skromne życie - w rzeczywistości otoczona bogactwami i majątkiem. Gdy ma dobry humor, infantylnie podchodzi do pewnych rzeczy, do innych z całkowitą powagą. Nie zna słowa 'niemożliwe'
 
Wygląd: Renette jest średniego wzrostu blondynką z nielicznymi oznakami naturalnego brązu. Oczy oliwkowe, delikatnie piwne, głębokie, duże. Szeroki uśmiech, białe zęby. Włosy układają się w fale. Zmienia fryzurę zależnie od humoru, często nosi loki a często proste włosy. Ubiera się różnie, lubi seksowne stroje a także praktyczne bluzy, nie pogardzi zarówno szpilkami jak i trampkami.

Historia: Jako młoda wiedźma żyła w Endzie - równoległym świecie, często przypominający świat prawdziwy. Na czas wojny przeniosła się na drugi świat, lecz portal do niego został zniszczony, stara się go naprawić i powrócić.

Umiejętności:
 
-Zna wszystkie zaklęcia w stopniu ponad zaawansowanym. Często korzysta z księgi zaklęć.
-Potrafi zaklinać przedmioty, zmuszać zwierzęta do robienia pewnych czynności, wpływać na pogodę, zaglądać w przeszłość, rzucać uroki, przygotowywać mikstury.
-Umie zmaterializować pewne wyobrażenia, spowodować ich zniknięcie.
 
Ciekawostki:
 
-jest zodiakalną panną,
-z natury nie boi się żadnych zwierząt,
-nie działają na nią święcenia i egzorcyzmy - jej dusza jest ludzka,
-posiada różdżkę, księgę zaklęć i kryształową kulę.
 

jestem chętna na wątki i te różne.
 

czwartek, 29 maja 2014

Widzieliście kiedyś postrzelonego, który nie krwawił?

   Czas mający ciężar właściwy napiera na ciebie jak wieloznaczny dawny sen. Poruszasz się ciągle, żeby się przez niego przedostać. Choćbyś poszedł na koniec świata, nie uda ci się od niego uciec. Lecz mimo to musisz iść na koniec świata. Są rzeczy, których nie da się zrobić, jeśli nie pójdzie się na koniec świata.

   Sumire Ichiro urodziła się 9 grudnia w Tokio, kiedy to po raz pierwszy z nieba spadł śnieżny puch. Szczęście od samego początku życia jej nie dopisywało - kiedy to pięć lat później wielki wybuch odebrał jej dwie siostry i matkę, dziewczynka pozostała sama z ojcem. Wyróżniała się dosłownie wszystkim od innych dzieci. Szybciej dojrzewała, rozumiała wiele rzeczy, nie bawiła się w piaskownicy jak inni. Praktycznie całymi dniami spacerowała samotnie po lesie z książką w ręku, wracając dopiero wieczorami i nic nawet nie tłumacząc zmartwionemu ojcu. Mimo wszystko to on był jej jedyną podporą w życiu, a także osobą, do której Sumire wykazywała chęć rozmowy. W szkole pilnie się uczyła, przerwy przesiadując w bibliotece, przez co większość dzieci nazywało ją dziwadłem i nie zadawało się z nią. Dziewczynka mimo wszystko nie okazywała samotności, która zawsze drzemała gdzieś w jej wnętrzu. Dotychczas spokojny charakter Sumire drastycznie się zmienił, kiedy to mając 16 lat zginął jej uwielbiany ojciec, zabity przez krwiożerczą istotę.


   W pewnych przypadkach los przypomina burzę piaskową o niewielkim zasięgu, która nieustannie zmienia kierunek. Chcąc przed nią uciec ruszasz w inną stronę. A wtedy burza, jakby się do ciebie dopasowywała, rusza za tobą. Jeszcze raz zmieniasz kierunek. Burza ponownie idzie twoim śladem. Powtarza się to wiele, wiele razy, jak złowróżbny taniec ze śmiercią przed świtem. A to dlatego, że ta burza nie pojawiła się nie wiadomo skąd, nie jest c z y m ś oderwanym od ciebie. Ona po prostu jest tobą. Masz ją w sobie.


    Jeśli można by było wypisać wszystkie wady samego charakteru Sumire, ta lista ciągnęłaby się i ciągnęła bez końca. A na dodatek ona sama do każdej Ci się przyzna. Jest wygadaną i wyszczekaną dziewczyną, która będzie się kłócić bez końca, aż wszyscy nie poprą jej zdania. Która będzie mieszała się w każdą, choć nie swoją sprawę. Która odpowie Ci atakiem na atak. Która może bez skrupułów wykorzystać każdą osobę do swoich celów. Kieruje się własnymi zasadami i nie ma zamiaru nikomu się podporządkowywać. Nie obowiązuje jej hierarchia, pozycja społeczna czy też podział. Zawsze, ale to zawsze zrobi wszystko sama, nie ważne jak trudne byłoby to zadanie. Jest strasznie chaotyczną osobą, niezdarną, kierującą się myślą "najpierw robić, potem myśleć". Sama podejmuje decyzje, innych nie słucha. Nie zaufa nikomu, najchętniej to by o sobie nic nie powiedziała, chyba, że jest taka potrzeba. Okropnie boi się dotyku, jakby była uczulona na ludzki zapach. Pomimo swojej wyróżniającej postawy ma bardzo niską samoocenę. Twierdzi, że nie jest nawet na marginesie społeczeństwa. Niekiedy w swych okolicach przezywana diablicą, lecz kiedy mili panowie od straży miejskiej zatrzymali ją w areszcie na dwa dni - nieco jej wszczynanie się do bójek uspokoiło się. Lecz czy aby na pewno taka jest Sumire? Gdyby przekroić śliwkę na pół, to dzieli się ona na dwie części - miąż i pestkę. Musisz najpierw przedrzeć się przez miąż, aby dotrzeć do pestki. Jaką pestką jest Sumire? Taką, jaką była mając zaledwie pięć lat. To życie i ludzie, własne przetrwanie w nieznanym mieście sprawiło, że dziewczyna musiała wykreować sobie taką, a nie inną postawę. Niekiedy można zauważyć jeszcze ją przechadzającą się plażami lub lasami z książką w ręku; czekającą na metro z opuszczoną głową i słuchawkami w uszach; siedzącą w samym kącie swojej małej kawalerki i obserwującą jedyne zdjęcie całej swojej rodziny. Nienawidzi, gdy ktoś patrzy jej w oczy, gdyż nie chce by ten ktoś zauważył w nich ciągły, głęboki smutek.


   Prawie nikt na świecie nie pragnie wolności. Ludzie tylko myślą, że jej pragną. To wszystko iluzja. Gdyby naprawdę dano im wolność, większość nie wiedziałaby, co począć.(...) Ludzie w rzeczywistości lubią niewolę.

    Głównym celem Sumire jest wybicie jak największej ilości krwiożerczych bestii. Dlaczego? Odpowiedź jest banalnie prosta - chce pomścić swojego ojca. A i sama walka z nimi dosyć prosto takiej dziewczynie wychodzi. Jej głównym żywiołem, który rozwijała od urodzenia, jest powietrze. Trąby powietrzne, wichury, nagłe załamania pogody, szybkość jej samej (nawet nie próbuj jej gonić, bo i tak Ci się to nie uda) - to główne zalety. Ponadto świetnie włada sztyletami i najróżniejszą bronią białą. Używała także rewolwera i karabinu maszynowego, lecz nie bardzo przypadło jej to do gustu (chociaż na wszelki wypadek lepiej mieć przypięty pistolet do paska). Niestety, lecz Sumire nie zdaje sobie sprawy z tego, że jej pobocznym żywiołem jest woda. Nie zauważyła tego nawet, jak przy jednej z walk niechcący utworzyła z wody trąbę. Znacznie poprawiłoby jej to umiejętności, lecz zanim przyjdzie jej to takiej nierozsądnej dziewczynie do głowy... Trafiając tutaj do miasta chciałaby zostać Strażnikiem, lecz jeśli jej się to nie uda, to trudno. Będzie działać na własną rękę.



    Poza tym jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada cicho na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy.

    Sumire ma aktualnie 18 lat i wygląda również na taką dziewczynę. Ma bladą i bardzo delikatną skórę, bez żadnych piegów na twarzy. Małe i kształtne, malinowe usta. Oczywiście skośne, ciemne oczy jak na przyzwoitą azjatkę wypada. Co do włosów to jest z nimi różnie - zależy od jej humoru. Może pojawić się w potarganych, w koku, w kucyku, albo zwykłych rozpuszczonych. Grzywkę raz ma, raz nie, zależy czy chce się ją układać. Jej naturalnym kolorem włosów jest głęboki czarny i raczej nie przepada za farbowaniem. Nie odznacza się szczególnie wysokim wzrostem, mierzy zaledwie 160cm. Makijaż? Jedynie kreski na oczach, ewentualnie puder. Bardziej dba o to w co się ubiera. Uwielbia mundurki i szkolne spódniczki, ma nawet kilka par z liceum, w które do dziś się jej udaje w nie zmieścić. Bardzo podoba się również jej styl gotycki. Głównie przeważają odcienie czarnego i białego.




    Każdy z nas ma coś wyjątkowego, co może zdobyć tylko w wyjątkowym okresie życia. Coś w rodzaju małego płomyka. Nieliczni uważni i uprzywilejowani pielęgnują ten płomień, dbają o niego, trzymają niczym pochodnie oświetlającą ich życie. Kiedy jednak ten płomień gaśnie to już na zawsze.

    Mimo wszystko, gdyby teraz patrzeć, to Sumire staje się być bardziej spokojniejszą dziewczyną. Idzie to za zasługą małej, szarawej myszy o imieniu Wanta. O dziwo dziewczyna, gdy po raz pierwszy ją spotkała to bez problemu się z nią porozumiewała, jednak tylko z tym zwierzęciem. Mysz stara się hamować jej uczucia i gdy tylko powie coś źle - dostaje ukłucie pazurami w szyję. Tylko przy tym zwierzęciu potrafi panować nad swoimi działaniami.
    Wchłania słodycze kilogrami, dosłownie. Zawsze musi coś jeść, przegryzać, chrupać. W kieszeni obowiązkowo trzyma paczuszkę orzechów (którą oczywiście musi się podzielić z Wantą), a mimo wszystko jest chuda jak patyk. 
    Zwykle nie śpi w nocy i można by to nazwać bezsennością, ponieważ boi się zasnąć. Gdy śpi to śnią jej się koszmary związane z rodziną. Potrafi zasnąć jedynie w dzień, kiedy czuje się o wiele bardziej bezpieczna. Ewentualnie żyje na energetykach i kawie z puszki.
    Ukrywać swojej orientacji nie będzie, jak ktoś ją spyta to powie bez przeszkód - jest homoseksualna i wie to od zawsze. Żywi do mężczyzn obrzydzenie i najchętniej ich też by wymordowała z kuli ziemskiej.
    Trafiła tutaj ze swoim nie dawno poznanym "przyjacielem" Koge, który okazał się jej adoptowanym bratem. Nie ufa mu jeszcze na tyle, by się zwierzać i z nim współpracować, ale czuje pewne przywiązanie do niego i wie, że ojciec by chciał, aby się nim zaopiekowała.


    O ile wiadomo, po raz pierwszy pojęcie labiryntu stworzyli mieszkańcy starożytnej Mezopotamii. Wyciągali zwierzęce, a czasem prawdopodobnie ludzkie, jelita i wróżyli z nich. Bardzo podziwiali te skomplikowane kształty. Dlatego podstawą kształtu labiryntu było jelito. To znaczy, że zasada labiryntu znajduje się wewnątrz ciebie. I odpowiada labiryntowości będącej na zewnątrz ciebie. 

---
Cytaty zaczerpnięte z H. Murakamiego.
GG podam jak ktoś zechce.
Jestem chętna na liczne wątki i powiązania.
A tak poza tym to witam!